bye, bye.
Przenoszę się na:
Przenoszę się na:
Czasem chcę używać słów, których nie wypada mi mówić.
Czasem myślę o rzeczach, których nie powinnam robić.
Godzinami wpatruję się w ściany, jakby to tam ukryta była prawda.
Czasem wydaje mi się, że jestem w domu wariatów .
Wyobrażam sobie czasem jakby to było skoczyć głową w dół.
Wyobrażam sobie czasem jakby to było uderzyć głową w stół.
A obok mnie dwie czerwone duże plamy.
Zwisające bezwładnie ręce na nich nożem cięte rany...
"How much trouble am I in?"
Głupie, może i niemożliwe, a jednak... Nie chcę wyjść na jakąś idiotkę przed całym światem, ale im więcej czytam artykułów o dany temat, tym bardziej zaczynam wierzyć... Moja ułomność - wybaczcie. Ale to co zdarza mi się od dość dawna, dopiero teraz zaczyna nabierać sensu, a co najlepsze - staram się to kontrolować. Ehh...a ja innych dziwolągami nazywam.